Rodzice, nauczyciele, opiekunowie, duchowni to osoby, które jeśli pozostają wierne swojej misji pragną przede wszystkim dobrze wychowywać.
Na to ich osobiste, często także zawodowe dążenie nakłada się coraz większe zainteresowanie państwa sprawami wychowania. Państwo poprzez szkoły, mass media, instytucje opiekuńcze, wszelkiego rodzaju instytucje kultury stara się określić i realizować jeden określony model wychowania pomimo tego, że żyjemy w coraz bardziej niejednorodnej, zróżnicowanej – pluralistycznej rzeczywistości.
Poprzez określony typ wychowania państwo stara się przekazać pewien swoisty model narodowej tożsamości, łączący pokolenia, wychowuje do zachowania ogólnych norm, które winni zachować wszyscy, a także wychowawczo przygotowuje obywateli na nadchodzącą przyszłość. Zwłaszcza przekaz swoistego kodu tożsamościowego przez wychowanie jest dziś utrudniony. Dawniej ten przekaz wiązał się ze ściśle określonym terenem i przestrzenią, dziś jednak poprzez środki elektronicznej komunikacji człowiek może uzyskiwać tożsamości różne zupełnie niespójne z miejscem, gdzie on fizycznie żyje.
Można wręcz zauważyć, że im bardziej dane państwo jest demokratyczne i wolne, tym bardziej strzeże swojego modelu wychowania i nie godzi się na wolny rynek w tym zakresie. Między innymi dlatego dyplom pedagoga wykształconego w jednym kraju nie daje automatycznie możliwości zatrudnienia w innym nawet w ramach EU, gdzie przecież jest swobodny przepływ osób i środków. Jest wolność gospodarcza, lecz nie ma tak samo pojętej wolności w odniesieniu do spraw związanych z wychowaniem, z realizacją modeli wychowawczych. Każde państwo stara się zachować jak największy wpływ na te modele i zasady. Warto też zauważyć, że o ile modele wychowania w Europie bardzo się od siebie różnią to jednak modele kształceniowe są do siebie zbliżone.
Dyskusje jakie się toczą na temat szkolnictwa zarówno w Polsce jak i na świecie główne osie sporu znajdują w odniesieniu do sprawy wychowania nie zaś samego kształcenia. Wydaje się, że sprawy kształcenia stają się głośne zwłaszcza wtedy gdy bezpośrednio związane są z wychowaniem np. próba wprowadzenia przedmiotu – edukacja seksualna; dobór szkolnych lektur; ilość godzin i tematyka lekcji historii; nauka religii itp. Przy tej okazji zawsze w grę wchodzą zasady wychowawcze, wartości i idee, które poprzez wychowanie chcemy realizować. Pojawia się tak wiele rozbieżnych opcji, opinii, programów i zdań na temat tego jakie powinno być wychowanie, że konkretna osoba, rodzic, nauczyciel może uznać tę tematykę za mało znaczącą, wręcz nie zasługującą na uwagę. W przypadku rodziców bardzo często skutkuje to nieznajomością programów nauczania, brakiem troski o wychowanie, nie interesowaniem się wg. jakich zasad i norm kształtowane są ich dzieci.
Pojawia się u nich beztroska w sprawach wychowania, a więc zupełnie inne odniesienie niż ze strony zinstytucjonalizowanego państwa jako całości.
Jest to rzecz bardzo niekorzystna nie tylko dla samego wychowania bez którego nie jest możliwe właściwe kształcenie, lecz także zabójcze w odniesieniu do procesu przekazania wiary młodszemu pokoleniu. Wszak już Tertulian uważał, że nikt chrześcijaninem się nie rodzi lecz się nim staje. W dobie globalizacji i pluralizmu kultur nie przekażemy wiary nie podejmując świadomego wysiłku o kierunek wychowawczej drogi szczególnie młodego człowieka każdego dnia. Droga wychowania dzisiaj nie jest drogą szynowego pociągu, do którego wystarczy tylko wsiąść i na pewno dojedzie się do celu. Jest raczej jazdą samochodem zatłoczoną trasą szybkiego ruchu, gdzie błyskawicznie trzeba się orientować i podejmować pewne decyzje. Tak więc nie wystarczy posłać dziecko nawet do najlepszej szkoły i automatycznie sukces wychowawczy będzie gotowy. Nie wystarczy sama nawet najlepsza szkoła jeśli zabraknie rodziców, jeśli zabraknie środowiska, w którym zasady i wzorce są nie tylko postulowane, lecz znajdują swoje realne odbicie w środowisku życia. zwłaszcza młodego człowieka. Nawet wychowanie rodzinne nie odniesie swego skutku, jeśli rodzicom obojętne jest jakich idoli mają ich dzieci, jakie książki czytają, jakie filmy oglądają, jacy nauczyciele uczą szkolnych przedmiotów.
Wychowanie związane jest zawsze z jakimś środowiskiem, rodziną, społecznością, narodem. Jego wzór nigdy nie jest jedynie odbiciem jakiejś genialnej idei, choć idee, religia i światopogląd odgrywają w nim swoją bardzo ważną rolę. Nawet największy wysiłek państwa skierowany na ustalenie zasad ogólnych współżycia ludzi i wychowanie wg. tych zasad nie przyniesie efektu w postaci wychowania szczęśliwych, twórczych jednostek, jeśli zabraknie naturalnego zakotwiczenia życia człowieka w mniejszych wspólnotach takich jak rodzina, religia, sąsiedztwo. To właśnie te małe wspólnoty wraz ze swoimi ideami, zwłaszcza religijnymi przekazują tzw. sens życia, jego radość, nadzieję. Same ogólne zasady społecznego współżycia nie są wstanie tego dać, tak jak nie jest w stanie dać odczucia ciepła, bezpieczeństwa i pokoju wielkie miasto i jego wielka perspektywa. Człowiek potrzebuje własnego kąta, kręgu przyjaciół, rodziny.
W tym momencie bardzo ogólnie warto się odnieść do zasady personalistycznej w wychowaniu o zachowanie której winniśmy się starać. Wychowanie nie jest przede wszystkim przygotowaniem człowieka do życia w społeczeństwie (tzw. socjalizacja). Personalistyczne i chrześcijańskie ujęcie na pierwszym miejscu stawia godność osoby, to ze względu na nią człowiek ma prawo do wychowania. Wychowujemy więc ze względu na dobro samego człowieka – osoby. Tak więc nie wychowujemy przede wszystkim dla np. rodziny, państwa, społeczeństwa czy jakiegoś innego podmiotu, lecz dla dobra konkretnej osoby. Mając ją na względzie wspomagamy wychowawczo rozwój potencjalności jakie ta osoba posiada i zabezpieczamy, niedojrzałą osobę przed złem, aż do momentów w których to ona sama może właściwie rozpoznać dobro i nim się kierować. Tak pojęta praca wychowawcza zmierza do zupełnego wycofania się zabezpieczającego w momencie osiągnięcia dojrzałości, dorosłości i możliwości podjęcia własnej odpowiedzialności przez wychowanka. Wychowując dla dobra osoby, rozwijając jej uzdolnienia, potencjalności, najlepiej zabezpieczmy także dobro wspólne, dobro społeczne i rodzinne. Jak rozpoznać, czy dane państwo, instytucja, szkoła działa w duchu personalistycznym? Otóż w społeczeństwie zorientowanym personalistycznie szanuje się to co pierwotne, swoisty wektor działań wychowawczych idzie od dołu tzn. najpierw jest osoba, później rodzina, parafia, gmina, państwo. Wychowanie tak pojęte i jego zabezpieczenie nie jest realizacją genialnego programu (choć przecież musi być program i model wychowania), lecz jest służbą temu co pierwotne a więc osobie, rodzinie …). Wielkim zadaniem i sztuką naczelnych organów państwa jest nieideologiczne, zgodne z duchem, charakterem narodu i jego historią odczytanie rzeczywistości aby programy wychowania i nauczania służyły rozwojowi najpierw osoby, rodziny, społeczeństwa i państwa. Państwo w którym stosuje się klucz ideologiczny i odgórnie różnicuje się subwencje np. dotuje się tylko instytucje wychowawcze i edukacyjne państwowe a pomija katolickie nie zachowuje zasady personalistycznej w praktyce.
Wybierając szkoły i programy wychowawcze powinniśmy mieć świadomość własnej przynależności religijnej, narodowej, kulturowej. Bez tej świadomości wychowanie może łatwo zostać zideologizowane i zawisnąć w pustce. Dla jasnego rozróżniania tego co się dziś proponuje warto zwracać uwagę na eksponowanie w wychowaniu trzech podstawowych wartości tj. miłości, wolności i walki. To co wynika z wiary katolickiej przesiąknięte jest przede wszystkim miłością. To na tej wartości caritas została zbudowana europejska kultura tak przyjazna człowiekowi, relacja małżeńska i rodzinna, opieka nad chorymi – szpitalnictwo, uniwersytety. Wartość miłości w znaczeniu caritas tak głęboko przemieniła nasze myślenie, że w chwili najbardziej szczęśliwej dla dwojga kochających się ludzi, w momencie zawierania małżeństwa nikt nie chce przyrzekać sobie sprawiedliwości, czy tez tolerancji lecz miłość, miłość ofiarną, dającą siebie, miłość nawet do wroga. Znamiennym jest fakt, że czynią tak nie tylko ludzie wierzący. Tak rozumiana i przeżywana miłość nie jest tylko wartością, lecz jest spotkaniem osoby Jezusa Chrystusa. Z stąd bije jej siła i przemieniające ciepło. To jest fundament katolickiego i chrześcijańskiego wychowania. Zwłaszcza więc wychowawcy muszą umieć rozróżniać w programach i zasadach aby np. w dobie przenikniętej liberalizmem nie postawić na pierwszym miejscu wolności. Rozumianej jako wolności od wszystkiego od zasad, religii, tradycji, kultury narodowej a nawet od własnej płci. Miłość jeśli można mówić w takim ujęciu o jakiejś jej formie przyjmuje tutaj najwyżej jakąś formę afektu do innych podobnie myślących.
Wreszcie warto zwracać uwagę na te akcenty w ideologiach wychowawczych, które na pierwszym miejscu kładą nacisk na walkę, tak czynił marksizm, komunizm, socjalizm, niemiecki faszyzm, tak czynią dziś nurty genderowe i feministyczne. Siłą napędową postulowanej walki jest tam nienawiść, nie zawsze mówi się o niej wprost. Podstawowym zadaniem wychowawczym jest tutaj przygotowanie do walki, motywowanie do niej. Podobnie jak w liberalizmie miłość występuje tylko do tak samo myślących i tak samo zmotywowanych towarzyszy walki, którzy nienawidzą tego samego wroga.
Jakiekolwiek związanie wychowania z programami przyjmującymi jako wiodące wartości wolność lub walkę skutkuje spustoszeniem wymiaru wewnętrznego osoby. Objawia się to zagubieniem, buntem i brakiem zakorzenienia.
Te ogólne spostrzeżenia uświadamiają nam wagę i aktualność wychowania, które nie jest czymś mało ważnym w świecie, gdzie jak mówią niektórzy rządzi ekonomia. Dziś widać wyraźnie nieaktualność tego powiedzenia, raczej należy uznać, że rządzi ten kto ma w ręku szeroko pojęte wychowanie szkolne i poza szkolne, wychowanie jakie odbieramy w sferze kultury masowej i jej przekazów. W XXI wieku państwo coraz bardziej staje się państwem wychowawczym, nie jedynie ekonomicznym. Mamy szereg przykładów państw, które rozwijając się w podobnych warunkach ekonomicznych i społecznych osiągnęły zupełnie różny poziom życia gospodarczego i społecznego. Dla wstępnej orientacji w proponowanych współcześnie modelach i programach wychowania wydaje się być zasadnym użycie idei miłości, wolności i walki oraz zasady personalistycznej, które są osią powyższych spostrzeżeń.
ks. dr Jerzy Król